Na granicy ruszyły kontrole transportów zwierząt dot. pryszczycy
Jak poinformował dyr. Biura Wojewody Lubuskiego Sławomir Pawlak, podczas poniedziałkowego posiedzenia sztabu kryzysowego zwołanego przez wojewodę zadecydowano, że oprócz samej kontroli w Świecku i Olszynie, gdzie ma miejsce największy tranzyt towarowy, każdy pojazd przewożący zwierzęta z Węgier i Słowacji będzie podlegał dezynfekcji.
„Przez lubuski odcinek granicy nie przejedzie żaden podejrzany transport zwierząt. Służba weterynaryjna sprawdza także dziką zwierzynę. Po odstrzale badane są dziki oraz daniele. Dotychczas nie odnotowano żadnego przypadku zakażenia pryszczycą” - powiedział wojewoda lubuski Marek Cebula.
Dodał, że w woj. lubuskie hoduje się 100 tys. sztuk bydła i 160 tys. sztuk trzody chlewnej i należy chronić rodzime stada przed pryszczycą. Kontrole są prowadzone przez inspekcję weterynaryjną we współpracy z policją, strażą graniczną, inspekcją transportu drogowego i KAS.
Na początku stycznia br. w Niemczech pierwszy raz od 37 lat stwierdzono pryszczycę w gospodarstwie znajdującym się w odległości ok. 70 km od granicy z Polską. Zdjęto już tam obostrzenia związane z wystąpieniem ogniska tej choroby oraz zlikwidowano obszary zapowietrzony i zagrożony, została tylko - zgodnie z decyzją KE - strefa buforowa do 11 kwietnia br.
Po wykryciu ogniska pryszczycy w Niemcach na lubuskim odcinku granicy przez pewien czas były prowadzone wyrywkowe kontrole transportów zwierząt; w kilku miejscach ustawiono także bramki ze zraszaczami do dezynfekcji ciężarówek, którym je wwożono do naszego kraju.
Pod koniec marca polska Inspekcja Weterynaryjna podała, że potwierdzono drugie ognisko pryszczycy na Węgrzech w pobliżu styku granic austriackiej, czeskiej i słowackiej. Dzień wcześniej o wystąpieniu czwartego ogniska pryszczycy na swoim terenie informowała Słowacja. W związku z pryszczycą słowacki rząd wprowadził stan nadzwyczajny w całym kraju.
W niedzielę po odprawie sztabu kryzysowego resort rolnictwa informował, że w Polsce nie stwierdzono dotąd pryszczycy, ale w związku z zagrożeniem chorobą konieczne jest rygorystyczne stosowanie zasad prewencji i bioasekuracji przez wszystkich hodowców.
MRiRW przypomniało, że w Polsce obowiązuje zakaz transportu żywych zwierząt parzystokopytnych, w szczególności bydła, owiec, kóz i świń, produktów pochodzenia zwierzęcego oraz obornika, słomy i siana z tych terenów Słowacji i Węgier, które objęte są ogniskami pryszczycy oraz ze stref buforowych, bezpośrednio związanych z potwierdzonymi ogniskami, wyznaczonych przez służby sanitarne Słowacji, Węgier i Austrii.
Transport transgraniczny żywych zwierząt, produktów pochodzenia zwierzęcego oraz obornika, słomy i siana z tych krajów możliwy jest tylko przez 10 wyznaczonych przejść granicznych. Są to: w woj. podkarpackim Barwinek; w małopolskim - Chyżne i Piwniczna; śląskim - Zwardoń, Boguszowice – Cieszyn, Gorzyczki (dla ruchu z Czech), Chałupki (dla ruchu ze Słowacji); opolskim - Trzebina i Głuchołazy; dolnośląskim - Kudowa – Słone.
Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą i niebezpieczną dla zwierząt chorobą wirusową. W przypadku wybuchu choroby wszystkie zwierzęta w gospodarstwach muszą zostać wybite. Choroba atakuje też zwierzęta żyjące dziko. Ostatni raz pryszczyca pojawiła się w Czechosłowacji w 1975 r., a w Polsce, która jest uznawana za kraj wolny od pryszczycy, w 1971 r.(PAP)
mmd/ malk/
