Podróżuj odpowiedzialnie
fot. nadesłane
Wycieczki zagraniczne cieszą się coraz większym zainteresowaniem Polaków. Klienci biur podróży w 2018 roku najczęściej wybierali Grecję jako swój wakacyjny cel, ale dużym zainteresowaniem cieszyła się Turcja – 14,9%, Bułgaria – 13,6%, Hiszpania – 11,1% oraz Egipt – 7,5%. Coraz częściej Polacy decydują się także egzotyczne kraje, w których kultura i zasady mogą być zaskakujące. Jak podróżować odpowiedzialnie, by w nieznanym świecie nie popełnić szkodliwych błędów?
REKLAMA
Wartość wkładu przemysłu turystycznego w światowe PKB na rok 2017 szacowany był na ponad 8 bilionów dolarów. Ten gigantyczny biznes niesie ze sobą zarówno nadzieje i szanse na rozwój dla biedniejszych regionów świata, jak i zagrożenia wynikające z pokusy czerpania coraz większych zysków bez względu na koszty społeczne i te związane ze środowiskiem naturalnym. Jednym z wielkich problemów w biznesie turystycznym jest łamanie praw dzieci. W niektórych krajach Azji, Afryki i Ameryki Południowej opiekunowie i grupy przestępcze w bezwzględny sposób wykorzystują najmłodszych, by wzbudzać w turystach potrzebę pomocy, która nieodpowiednio skierowana bardziej im szkodzi, niż ich wspiera.
Dzieci na ulicy
Podróżując po biednych krajach południa, można natknąć się na zaniedbane dzieci, które albo siedzą na ulicy, prosząc o datek, albo podbiegają do turystów, próbując sprzedać lokalne pamiątki. Szacuje się, że w samych Indiach 300 tysięcy dzieci zajmuje się żebraniem. Turyści poruszeni widokiem brudnych i zaniedbanych dzieci wspomagają je finansowo, nie zdając sobie sprawy, że zostały one wysłane na ulice przez swoich niepracujących opiekunów lub zorganizowane grupy przestępcze. Ofiarowane pieniądze nigdy nie trafiają do najmłodszych.
Co gorsza, najbardziej brutalne grupy przestępcze okaleczają dzieci, by ich widok jak najmocniej poruszał serca przybyszów z bogatszych krajów. Rozdawanie pieniędzy na ulicy sprawia, że u kolejnych rodziców i grup przestępczych rodzi się pokusa wykorzystywania dzieci w celach zarobkowych.
Dzieci jako atrakcja turystyczna
Odpowiedzialność za przestrzeganie praw dzieci leży nie tylko po stronie ich opiekunów, ale także, w wymiarze moralnym, po stronie turystów. Robienie zdjęć biednym, żebrzącym dzieciom i wycieczki do sierocińców, tak zwana turystyka sieroca, niosą ze sobą dylematy etyczne związane z prawami dzieci. Tłumy turystów przybywające do sierocińców, by oglądać specjalnie zorganizowane występy, pozbawiają dzieci prywatności i wzbudzają u nich poczucie zagrożenia. To niebezpieczne tym bardziej, że zarządcy takich ośrodków wzbogacają się na wizytach turystów, co motywuje ich do systematycznego wykorzystywania dzieci. Ryzykowne jest również obdarowywanie dzieci prezentami – przyborami szkolnymi czy zabawkami kupionymi na lokalnych straganach czy sklepikach – nierzadko opiekunowie tych maluchów zwracają towar do sprzedawcy i dzielą się zyskami po połowie. To zaplanowane działanie, o którym często nie mamy pojęcia, jako turyści.
Bez należytej opieki, podopieczni stają się „okazami” do oglądania, tulenia i fotografowania. Czy moralne jest robienie zdjęć cierpiącym ludziom, a potem wrzucanie ich na portale społecznościowe, by pochwalić się swoją pomocą? W biednych krajach południa, gdzie największym, i często jedynym kapitałem posiadanym przez ludzi jest ciało, pokusa sprzedawania i wykorzystywania go jest silna. Dlatego odpowiedzialny turysta powinien wiedzieć, że również po jego stronie – w jego zachowaniu i decyzjach, leży los biednych dzieci i ich prawa.
Jak przeciwdziałać?
- Przygotowując się do podróży do odległego, egzotycznego kraju warto zapoznać się z lokalną kulturą oraz dowiedzieć się o zagrożeniach, które mogą pojawić się podczas wycieczki. Dlatego nie tylko organy państwowe, ale także prywatne przedsiębiorstwa, przygotowują odpowiednie biuletyny, mające wesprzeć osoby wybierające się za granicę. Odpowiedzialna turystyka to temat, który powinien być częściej brany pod uwagę w działaniach CSR dużych firm, których pracownicy bardzo często podróżują – komentuje Anna Bergman z działu CSR w Capgemini Software Solutions Center – dlatego we Wrocławiu i Poznaniu zorganizowaliśmy prelekcje dla naszych pracowników, na którą zaprosiliśmy Magdę Szymańską, Prezesa Fundacji Go’n’Act, a także przygotowaliśmy tysiąc książeczek dotyczących odpowiedzialnej turystyki w kontekście praw dziecka. Naszym celem jest edukowanie naszych pracowników, by zwrócić ich uwagę na los i prawa dzieci podczas zagranicznych wojaży, zarówno biznesowych, jak i turystycznych.
Najlepszą formą pomocy nie jest doraźna pomoc na miejscu, ale skierowanie się do sprawdzonych i znanych organizacji zajmujących się opieką i wspieraniem dzieci i ich praw. Pomagając, turyści powinni kierować się nie tylko emocjami, ale przede wszystkim rozsądkiem, by naprawdę pomóc, a nie nieświadomie zaszkodzić.
Dzieci na ulicy
Podróżując po biednych krajach południa, można natknąć się na zaniedbane dzieci, które albo siedzą na ulicy, prosząc o datek, albo podbiegają do turystów, próbując sprzedać lokalne pamiątki. Szacuje się, że w samych Indiach 300 tysięcy dzieci zajmuje się żebraniem. Turyści poruszeni widokiem brudnych i zaniedbanych dzieci wspomagają je finansowo, nie zdając sobie sprawy, że zostały one wysłane na ulice przez swoich niepracujących opiekunów lub zorganizowane grupy przestępcze. Ofiarowane pieniądze nigdy nie trafiają do najmłodszych.
Co gorsza, najbardziej brutalne grupy przestępcze okaleczają dzieci, by ich widok jak najmocniej poruszał serca przybyszów z bogatszych krajów. Rozdawanie pieniędzy na ulicy sprawia, że u kolejnych rodziców i grup przestępczych rodzi się pokusa wykorzystywania dzieci w celach zarobkowych.
Dzieci jako atrakcja turystyczna
Odpowiedzialność za przestrzeganie praw dzieci leży nie tylko po stronie ich opiekunów, ale także, w wymiarze moralnym, po stronie turystów. Robienie zdjęć biednym, żebrzącym dzieciom i wycieczki do sierocińców, tak zwana turystyka sieroca, niosą ze sobą dylematy etyczne związane z prawami dzieci. Tłumy turystów przybywające do sierocińców, by oglądać specjalnie zorganizowane występy, pozbawiają dzieci prywatności i wzbudzają u nich poczucie zagrożenia. To niebezpieczne tym bardziej, że zarządcy takich ośrodków wzbogacają się na wizytach turystów, co motywuje ich do systematycznego wykorzystywania dzieci. Ryzykowne jest również obdarowywanie dzieci prezentami – przyborami szkolnymi czy zabawkami kupionymi na lokalnych straganach czy sklepikach – nierzadko opiekunowie tych maluchów zwracają towar do sprzedawcy i dzielą się zyskami po połowie. To zaplanowane działanie, o którym często nie mamy pojęcia, jako turyści.
Bez należytej opieki, podopieczni stają się „okazami” do oglądania, tulenia i fotografowania. Czy moralne jest robienie zdjęć cierpiącym ludziom, a potem wrzucanie ich na portale społecznościowe, by pochwalić się swoją pomocą? W biednych krajach południa, gdzie największym, i często jedynym kapitałem posiadanym przez ludzi jest ciało, pokusa sprzedawania i wykorzystywania go jest silna. Dlatego odpowiedzialny turysta powinien wiedzieć, że również po jego stronie – w jego zachowaniu i decyzjach, leży los biednych dzieci i ich prawa.
Jak przeciwdziałać?
- Przygotowując się do podróży do odległego, egzotycznego kraju warto zapoznać się z lokalną kulturą oraz dowiedzieć się o zagrożeniach, które mogą pojawić się podczas wycieczki. Dlatego nie tylko organy państwowe, ale także prywatne przedsiębiorstwa, przygotowują odpowiednie biuletyny, mające wesprzeć osoby wybierające się za granicę. Odpowiedzialna turystyka to temat, który powinien być częściej brany pod uwagę w działaniach CSR dużych firm, których pracownicy bardzo często podróżują – komentuje Anna Bergman z działu CSR w Capgemini Software Solutions Center – dlatego we Wrocławiu i Poznaniu zorganizowaliśmy prelekcje dla naszych pracowników, na którą zaprosiliśmy Magdę Szymańską, Prezesa Fundacji Go’n’Act, a także przygotowaliśmy tysiąc książeczek dotyczących odpowiedzialnej turystyki w kontekście praw dziecka. Naszym celem jest edukowanie naszych pracowników, by zwrócić ich uwagę na los i prawa dzieci podczas zagranicznych wojaży, zarówno biznesowych, jak i turystycznych.
Najlepszą formą pomocy nie jest doraźna pomoc na miejscu, ale skierowanie się do sprawdzonych i znanych organizacji zajmujących się opieką i wspieraniem dzieci i ich praw. Pomagając, turyści powinni kierować się nie tylko emocjami, ale przede wszystkim rozsądkiem, by naprawdę pomóc, a nie nieświadomie zaszkodzić.
PRZECZYTAJ JESZCZE